Kultura organizacyjna na wesoło - Marek Wesołek

27 sierpnia 2024 8min.

Kultura organizacyjna na wesoło? Nie. Zupełnie na poważnie.

Marek Wesołek, CEO Sente, to człowiek o wyjątkowej energii, która udziela się każdemu. Zapytałam Marka co jest dla Niego najważniejsze w tworzeniu kultury organizacyjnej, wiedząc już, że Jego działanie daje znakomite efekty. Czy to misterny plan, czy może 99% naturalnych składowych? Sprawdźmy to.

Marka zobaczyłam pierwszy raz w Browarze Stu Mostów. Za nic nie pamiętam, w co był ubrany. Pamiętam jednak, że jadłam tatara i popijałam latte (wiem, kto nie ryzykuje…). Pamiętam też, że było głośno, trochę stresująco, bo to jednak niecodzienna sytuacja – spotykaliśmy się z ludźmi władzy 😉 – zarząd, ceo, same szychy ;). Mój wewnętrzny introwertyk krzyczał „Do domu! Do domu! Idź Sylwia pod kocyk! Z książeczką najlepiej!”, ale ekstrawertyk, z racji zawodu mówił „Stara, na lajcie, luzuj, posiedź, zobacz jak będzie…”. Posiedziałam, zobaczyłam. A następnie ponad rok współpracowałam z Markiem, a więc z całym przekonaniem mówię, że pierwsze wrażenie było trafne! Współpraca z tym człowiekiem to przyjemność. Jego spokój, otwartość na zdanie innych, umiejętność szukania rozwiązań, doświadczenie i wiedza, wpływają znakomicie na jego współpracowników. 

Już spory czas temu miałam okazję podpytać Marka, czym według Niego jest zdrowa kultura pracy i jak On sam współtworzy ją w Sente. Dowiedziałam się też, co Marek myśli o hiszpańskiej Sjeście, ale i o przerywaniu w trakcie prelekcji. Zapraszam Was zatem do poszerzania horyzontów z tym CEO.

Sylwia Szykuła: Czym według Ciebie jest zdrowa kultura pracy?

Marek Wesołek: Zdrowa kultura to kluczowy element dla sukcesu organizacji. Podobnie jak otwarta i szczera komunikacja. To stworzenie miejsca pracy, w którym każdy czuje się po prostu dobrze, szczęśliwie (…) To miejsce gdzie każdy może zachowywać się naturalnie i być w pracy taką samą osobą, jaką jest w życiu prywatnym – oczywiście pamiętając o wzajemnym szacunku i profesjonalizmie.

W dobrej kulturze pracy ważna jest dla mnie autonomia i zaufanie, a także równość i brak dystansu – wszyscy jesteśmy kolegami, zwracamy się per Ty. W dyskusji liczy się wiedza merytoryczna, a nie stanowisko. Każdy czuje się swobodnie.

Zdrowa kultura to nie tylko fajna atmosfera, ale również zaangażowanie i współodpowiedzialność. Wspólnie dążymy do realizacji ambitnych celów, każdy się angażuje i wspiera resztę.

SS: A jak Ty, jako Marek, jako CEO, budujesz kulturę pracy w Sente?

MW: Wiesz… to się robi naturalnie 😎… a tak serio, to trzeba być prawdziwym w tym, co się robi i utożsamiać się z oczekiwaną kulturą. Jak jest spójność, to samo wychodzi, samo się dzieje.

Po pierwsze dbam o kulturę w swoim najbliższym zespole (zespół zarządzający). Pracujemy nad szczerością i otwartą komunikacją. Chcę, żeby każdy był zaangażowany w dyskusję, dostrzegam konflikty i dążę do ich rozwiązywania, a nie zamiatania pod dywan. Budujemy relacje nie tylko zawodowe, ale i prywatne – mamy wiele wspólnych zainteresowań i hobby – to pomaga budować szczerość i zaufanie.

Dbam również o płaską strukturę. Na spotkaniach, w których biorę udział dbam, aby każdy mógł się wypowiedzieć i aktywnie brał udział w podejmowaniu decyzji. Zwracam uwagę na wszelkie objawy braku szacunku do innych osób i w takich sytuacjach staram się natychmiast reagować.

Bardzo ważny jest według mnie dostęp do kluczowych informacji dla wszystkich, bez wyjątku, żeby nie było pola na domysły i niepotrzebne interpretacje.

Jeżeli ktoś zwraca się do mnie, to nigdy nie odmawiam pomocy lub wsparcia.

Wydaje mi się, że swoim działaniem oraz postawą motywuję i zachęcam do zaangażowania i współpracy.

SS: Jak sobie radzisz ze stresem, z trudnymi decyzjami finansowymi czy personalnymi?

MW: Często racjonalizuję swoje decyzje. Wiem, że moja rola wymaga tego ode mnie i taka jest moja odpowiedzialność wobec zespołu i firmy. Jeżeli mam świadomość, że firma skorzysta dzięki moim decyzjom, to przestają one być tak stresujące. Decyzje personalne zawsze podejmuję dla dobra zespołu czy firmy –  jeżeli ktoś nie pasuje do zespołu, to kontynuując współpracę z taką osobą, krzywdzę pozostałych.

Stres wywoływany jest u mnie nie tyle przez trudne decyzje, co ogromne poczucie odpowiedzialności. Moim sposobem na rozładowanie stresu jest aktywność fizyczna – przede wszystkim bieganie w górach. 🙂

SS: Work-Life Balance czy Work-Life Integration?

MW: Zdecydowanie Work-Life Integration – bo dla mnie najważniejsza jest elastyczność. Nie lubię sztywnych reguł, pracy „od… do…”, dziwnych ograniczeń, że teraz pracuję, a teraz nie. Jak mi pasuje, to idę pobiegać albo ogarniam swoje ważne sprawy osobiste, a jak się nudzę wieczorem, to mogę sobie załatwić temat służbowy. 🙂 Zadania zawodowe i osobiste mogą się przeplatać w ciągu dnia. Uważam, że nie ma sztywnej granicy między pracą, a życiem prywatnym. Cele zawodowe i prywatne są mocno zintegrowane. Takie podejście daje mi ogromne poczucie wolności. Oczywiście wiem, że to co jest dobre dla mnie nie musi być dobre dla innych. Gdy ktoś preferuje Work-Life Balance lub ma jeszcze inne podejście, to oczywiście szanuję, bo każdy z nas jest inny.

SS: Kto Cię inspiruje? Jakie postawy/osoby podziwiasz?

MW: Nie inspiruję się konkretnymi osobami. Jakoś w DNA mam zapisane, że lubię czerpać z wielu wzorców i postaw oraz wypracowywać swoją własną ścieżkę. Co do postaw, to cenię optymizm, a także stawianie ambitnych celów, nawet gdy na pierwszy rzut oka wydają się nierealne. Ważna jest też wiara w swoje możliwości, odpowiedzialność i zaangażowanie oraz empatia.

SS: Do kultury pracy jakiego kraju jest Ci najbliżej (możemy sobie pogeneralizować ;))?

MW: Myślę, że najbliżej mi do kultury skandynawskiej, gdzie promuje się równość i partycypację. Firmy są lojalne wobec własnych pracowników i dbają o ich ogólny dobrostan. Nie ma ostentacji – nie ceni się podkreślania statusu społecznego i wywyższania. Jednocześnie promuje się innowacyjność i kreatywność. Inne kultury pracy też mają ciekawe aspekty, które mi imponują, ale jednocześnie objawiają wiele wad.🙂

SS: Prowadzisz prelekcję i ktoś Ci przerywa, bo chce o coś dopytać. Co myślisz?

MW: Super, ktoś mnie słucha i jest zainteresowany pogłębieniem tematu. Dla mnie rewelacja. Chociaż jakby to było non stop i zagrażało tym, że nie powiem wszystkiego, co chcę w zakładanym czasie, to odpowiednio bym to zmoderował i zadbał o realizację własnej agendy.

SS: Dystans i zasada, że czasem milczenie jest złotem czy całkowita otwartość?

MW: O rany – trudne pytanie. 😂 Cenię sobie szczerość i transparentność. Nie znoszę różnych niedomówień i mam dużą potrzebę mówienia wszystkiego otwarcie. Jednak oczywiście zdarzają się sytuacje, gdzie wymagana jest dyskrecja – wtedy dochowuję tajemnicy i bardzo cenię osoby, które również potrafią zachować dyskrecję.

SS: Dyskusje, emocje i przekleństwa w pracy?

MW: Dyskusje i emocje – tak, przekleństwa raczej nie. Cenię sobie twórcze konflikty i zaangażowanie w dyskusje. Jeżeli pojawiają się emocje, to znaczy, że jest też duże zaangażowanie i dla każdego temat jest istotny. Chyba nie chciałbym pracować w zespole, gdzie każdy potakuje i decyzje są podejmowane bez szczerej dyskusji. A co do przekleństw, uważam, że są niepotrzebne i nic twórczego nie wnoszą. Można wyrażać swoje emocje w inny sposób. Chociaż rozumiem, że czasami się zdarzają i jak to jest sporadyczne, to ok.

SS: Za co najbardziej cenisz swój Zespół?

MW: Za ambicje, poczucie odpowiedzialność, współpracę i wzajemne wspieranie się.

SS: Jakiego języka zamierzasz się jeszcze nauczyć?

MW: Na studiach uczyłem się przez rok hiszpańskiego i chętnie bym wrócił do nauki tego języka.

SS: To będąc jeszcze w temacie Hiszpanii – co myślisz o spaniu w ciągu dnia, w trakcie pracy?

MW: Totalnie nie dla mnie, szkoda mi czasu – jak mam przerwę, to wolę pójść pobiegać niż spać 😂, ale jeżeli komuś to pomaga, to nie mam nic przeciwko.

SS: Team kawa, herbata, yerba, a może woda? 😉

MW: Kawa 🙂

SS: Gdybym była w Twoim Zespole, to co byś mi powiedział?

MW: Cieszę się, że możemy pracować razem, chciałbym, abyś czuła się swobodnie i skupiła się na swoich mocnych stronach. Nie bój się próbować i eksperymentować. Nie bój się popełniać błędów. Liczę, że zawsze będziesz wyrażać swoje zdanie. Jak potrzebujesz, to możesz liczyć na moje wsparcie i wsparcie całego zespołu.

SS:❤️

Nie wiem jak Was, ale mnie ten Marek bardzo przekonuje. Już dawno nadszedł wiekopomny dzień, ale dziś to podkreślam, że znam przynajmniej dwóch zajebistych CEO Marków. 😎 Tego z naszego Satisfly i tego z Sente

Mam nadzieję, że udało Ci Się jeszcze bardziej poszerzyć swoje horyzonty i mieć bardziej wyraźny panoramic point of view 😉

❤️ From Sylvia with Love. 

Sprawdź też mój profil Sylwia Szykula i kolejne tematy w cyklu #PoszerzHoryzont.