16 lipca 2024 10min.
Klapki, skarpety frote i wyjątkowa kultura organizacyjna
W latach 90-tych każdy miał je na stopach, przyodzianych zwykle też we frotową skarpetę. Była czarna klasyka, zwykle łączona z nienachalnej urody białą frotą. Była też czerń, przełamana kolorowymi wstawkami. Ja miałam eleganckie z fioletem. Ach cóż to były za klapki. Wygodne, lekkie i modne kuboty! Los chciał, że świat o nich prawie zapomniał, ale za sprawą m.in. Aliny Sztoch, CEO i Co-Founder Kuboty, klapki wróciły na salony i od dłuższego czasu można się nimi ponownie cieszyć. IT kocha kuboty, zwłaszcza personalizowane. Nawet moja Mama, mimo, że nie z IT, to szarpnęła się na różowe i jest bardzo zadowolona!
Dodajmy, że Kubota to nie tylko klapki. To “polski lovebrand obuwniczo-odzieżowy z bogatą historią, który od 2022 jest notowany na rynku NewConect”. Alina na swoim profilu Linkedin komunikuje, że nie zamierza się zatrzymać: “od kilku lat robię wszystko, by kuboty znalazły się w Muzeum Narodowym, a w Słowniku Języka Polskiego słowo „kuboty” było synonimem klapków.” I ja bardzo wspieram tę drogę! Skoro adidasy mogły, to i kubotom się uda! Ale zanim wszyscy ruszymy z petycją wspierającą marzenie Aliny, to dowiedzmy się więcej o Jej sposobie zarządzania, komunikowania oraz podejściu do ludzi i życia zawodowego. A mamy ku temu okazję, bo zadałam Alinie kilka pytań, żeby poznać Ją jako lidera i człowieka. Jestem pod ogromnym wrażeniem Jej światopoglądu i otwartości. A Wy? Koniecznie przeczytajcie i dowiedzcie się więcej o perspektywie CEO Kubota S.A.
Sylwia Szykuła: Czym jest według Ciebie zdrowa kultura pracy?
Alina Sztoch: Zdrowa kultura pracy oznacza z jednej strony elastyczną przestrzeń do komfortowego rozwoju i transparentnej wielokierunkowej komunikacji, a z drugiej strony miejsce, w którym realizuje się założone cele zgodne ze strategią. Zdrowo jest wtedy, gdy dwie strony, czyli firma i pracownicy, mają potencjał do tego, żeby po pierwsze umiejętnie określać obszary wzrostu, a po drugie śmiało je eksplorować. Jeżeli te dwa wahadła, strategia będąca uosobieniem firmy, i kultura organizacyjna symbolizująca pracowników, współgrają ze sobą, to mamy biznesowe Yin Yang.
S: Jakie działania podejmujesz celem wzmacniania jakości kultury organizacyjnej w Kubota?
A: Przede wszystkim otwarcie, na forum, bez zbędnej dyplomacji mówię o swoich słabościach, porażkach i złych decyzjach. W naszej kulturze organizacyjnej jest to bardzo ważne z kilku powodów. Po pierwsze zespół widzi, że jestem autorefleksyjna, wyciągam wnioski, a dzięki temu szybciej się rozwijam. Po drugie, taka postawa tworzy atmosferę sprzyjającą łatwiejszemu przekazywaniu informacji zwrotnej. Ktoś, kto nie ma problemu z przyznaniem się do błędu, wysyła do zespołu mocny komunikat, że równie bezproblemowo przyjmie negatywną informację zwrotną. To z kolei jest złotym graalem w międzyludzkiej komunikacji – klimat otwartości na feedback sprawia, że informacje krążą szybciej, jest mniej nieporozumień, tworzy się klimat współodpowiedzialności, bo ludzie czują, że są po prostu traktowani fair.
S: Jak myślisz, za co Zespół Cię ceni i lubi? A za co niekoniecznie?
A: Ciężkie pytanie. Głupio mi na nie odpowiadać, ale spróbujmy. Myślę, że ceni za sprawczość, lubi za pozytywne nastawienie, a nie lubi za to, że czasami jestem niecierpliwa i ciągnę wiele srok za ogon. Na swoje usprawiedliwienie dodam tylko, że cały czas nad tym pracuję, staram się respektować godziny ciszy, dłużej trawić różne pomysły i lepiej nadawać priorytety działaniom.
S: A za co sama siebie zawodowo lubisz? A za co niekoniecznie? 🙂
A: Uwielbiam podejmować się projektów na pozór absurdalnych (czyt. Kubota S.A. na giełdzie papierów wartościowych). To mnie nakręca i sprawia, że mogę pracować całymi dniami, nie wiedząc, że pracuję. Jeżeli naprawdę postanowię sobie, że coś chcę osiągnąć (a moja żona pozwoli mi wpaść w to całą sobą), to wiem, że to zrobię. Dostałam tę odwagę, czy może biznesową brawurę w schedzie po szalonym tacie. Wiem, że jest to cecha, przez którą ciężko się ze mną żyje najbliższym, ale lubię ją. Jak to mawia nasz główny dostawca – “CAN DO”.
Myślę, że najbardziej nie lubię siebie za to, że chcę za wiele na raz, a przez to już bardzo mocno wyeksploatowałam swoje zdrowie. Co gorsze, zupełnie nieświadomie, ale jednak, przez presję, którą narzucałam, zrobiłam to samo swoim współpracownikom. Muszę być tutaj bardzo uważna, bo czasami po prostu brakuje mi umiaru. Prawdziwy lider_ka musi wiedzieć, kiedy odpuścić, iść na urlop, milczeć, wycofać się. To wszystko przychodzi z wiekiem, powoli do tego dorastam – jest to arcyprzyjemny proces 🙂
S: To żeby mieć komplet, powiedz mi jeszcze, za co Ty cenisz swój Zespół?
A: Za elastyczność, zaangażowanie i uważność. Uwielbiam te cechy u moich współpracowników. Dzięki nim, jadąc do firmy, uśmiecham się sama to siebie. Jestem szczęściarą, że mogę rozwijać się zawodowo w takim otoczeniu.
S: Jak sobie radzisz ze stresem, z trudnymi decyzjami finansowymi czy personalnymi? Mówiąc wprost – że np. przy takim poziomie stresu Ci nie odwala? A może właśnie odwala? 😉
A: Podejmowanie decyzji finansowych, operacyjnych przy posiadaniu jasnej, spójnej strategii nie jest stresujące. Być może to nie jest intuicyjne i oczywiste, ale między innymi właśnie po to się strategię posiada :). Z kolei decyzje personalne nigdy nie są łatwe, ale w ich podejmowaniu pomaga z kolei kultura organizacyjna oraz wyznaczanie celów rocznych. W Kubocie menedżerowie dokonują feedbacków przez pryzmat oceny ilościowej (cele roczne wynikające ze strategii) oraz oceny jakościowej (postawy i umiejętności wynikające z kultury organizacyjnej). Dzięki temu ocena roczna jest wyważona i biorąca pod uwagę wszystkie aspekty.
A jak sobie radzę ze stresem? Coraz lepiej :). Bardzo dbam o sen i dietę. Nie wiem czemu, ale bardzo mnie uspokaja naprzemiennie słuchanie mantr z setami techno. Ale nie ma co ukrywać, że dużo mniej się stresuję odkąd mamy w Kubocie strategię, odpowiadającą nowym potrzebom kulturę organizacyjną, wiele spisanych procedur na Asanie, i coraz lepiej uzupełniający się kompetencjami zespół.
S: Work-Life Balance? Work-Life Integration?
A: Nie wierzę w coś takiego jak Work-Life Balance. Niestety szala zawsze się przechyla w którąś stronę. Dla mnie najważniejsze jest, żeby się odpowiednio komunikować – z otoczeniem, bliskimi, współpracownikami, i co najważniejsze, z samym sobą. Jest to niewiarygodnie trudne, ale uważam, że gdy odpowiednio wysyłamy i odbieramy komunikaty, to cała reszta zawsze się ułoży. Byłoby wspaniale, gdyby komunikacja stała się obowiązkowym przedmiotem szkolnym.
S: Wyobraź sobie. Prowadzisz prelekcję i ktoś Ci przerywa, bo chce o coś dopytać. Co myślisz? Jak reagujesz?
A: Nie jestem osobą przywiązaną do konwenansów, więc po prostu odpowiadam na pytanie.
S: Dystans i zasada, że czasem milczenie jest złotem? A może tylko i wyłącznie kawa na ławę? Jak określiłabyś swój styl komunikacji w firmie?
A: Kawa na ławę i duża transparentność. Tylko tak można kształtować w zespole postawy takie jak odpowiedzialność i zaangażowanie. Zresztą, tylko w takich miejscach ludzie czują się po prostu komfortowo, a to jest dla mnie, jako pracodawcy, bardzo ważne.
S: Emocje i przekleństwa w pracy? Norma czy patologia?
A: Bardzo lubię w Kubota to, jak dużą wagę przywiązujemy do słów. Jak uważni i precyzyjni staramy się być podczas komunikacji nie tylko z klientem, ale także wewnątrz organizacji. I być może, dosyć kontrowersyjnie, za przejaw świadomej komunikacji między współpracownikami, uznaję umiejętne stosowanie przekleństw. Wiem, że może budzić to skrajne opinie, ale badania wskazują, że przekleństwa integrują ludzi, usprawniają współpracę, zmniejszają ból, agresję i stres. Ponadto z badań wynika, że zespół, który używa przekleństw, jest połączony silniejszymi więzami, oraz że wulgaryzmy to stały element docinków w miejscu pracy, a droczący się pracownicy są w lepszych nastrojach, co bezpośrednio przekłada się na ich twórczość i efektywność.
Pewnie ile osób, tyle opinii na ten temat, ale mnie najbliżej chyba jest do opinii Michała Rusinka, który, komentując zmiany językowe zachodzące wokół nas, mówi, że nie ma co z tym walczyć i warto spojrzeć na sprawę inaczej: „Są różne style językowe. A styl jest jak strój. W szafie powinien być i garnitur, i dres. W życiu spotykają nas różne sytuacje i trzeba umieć się w nich zachować”.
S: Kto Cię inspiruje? Jakie postawy czy osoby podziwiasz z Polski, ze świata?
A: Nigdy nie inspirowałam się konkretnymi ludźmi, ideami, ale bardzo mocno oddziałują na mnie konkretne zdania z rozmów, książek, wywiadów, filmów. Mam cały zbiór tego typu fragmentów i często do niego wracam nie tylko w kontekście życia osobistego, ale także zawodowego.
S: Do kultury pracy jakiego kraju jest Ci najbliżej?
A: Niemcy. Uwielbiam ich gospodarkę opartą na średnich przedsiębiorstwach z mocną specjalizacją i propozycją wartości.
S: Czy zamierzasz się uczyć jakiegoś języka? Jakiego?
A: Cały czas się uczę! Angielskiego. Nie mam zdolności do języków, ale się nie zrażam i robię swoje.
S: Gdybyś miała wybrać idealny dla siebie kraj do życia, to jaki i dlaczego?
A: Niemcy położone na Półwyspie Apenińskim 🙂
S: No to tak zupełnie południowo – co myślisz o spaniu w ciągu dnia, w trakcie pracy?
A: Pewnie, jeżeli to tylko zwiększa naszą efektywność. Sama od lat optymalizuję sposób, w który pracuję oraz, jakby to kontrowersyjnie nie brzmiało, to jak odpoczywam. Te dwie sfery życia nieustannie się przeplatają, więc chcąc dawać maksa swojemu zespołowi, muszę bardzo dbać o higienę mojego życia osobistego. Wychodzi różnie, ale staram się bardzo.
S: Gdybym właśnie dołączyła do Twojego zespołu, to co byś mi powiedziała? 🙂
A: Każdej nowej osobie, bez względu na stopień zaszeregowania przeprowadzam szkolenie z naszej kultury organizacyjnej i strategii, więc spędziłybyśmy razem co najmniej 3-4 godziny, po których pewnie miałabyś mnie serdecznie dość ;). W ciągu tych kilku godzin starałabym się wytłumaczyć jak bardzo komfortocentryczną firmą jesteśmy. Zarówno na poziomie organizacji, jaką tworzymy, jak i propozycji wartości, którą oferujemy klientom. W końcu Kubota to nie klapki, to styl życia :).
Macie ochotę na więcej inspiracji? W #PoszerzHorozont dzielę się z Wami informacjami o kulturach pracy w różnych krajach, ale i o różnorodności polskich kultur organizacyjnych. Różnorodność to siła. Zapraszam Was po więcej na mój profil na Linkedin :).